drugi pies w domu

Drugi pies w domu – czas na decyzję

…co dwa psy, to nie jeden…

Zwierzęta, także i bardziej samotne z natury – koty lubią wzajemne towarzystwo, ponieważ drugie zwierzę powoduje międzygatunkową relację, której my nie jesteśmy w stanie zapewnić, a dla nas ludzi to dodatkowa nauka i niebywała radość ich oglądania. Powiedzmy sobie szczerze: nigdy nie ma tego właściwego czasu na tego drugiego, i wkrada się strach. A oto najczęstsze nasze argumentacje, które są tylko obawami, bo

każdy kto decyduje się na drugiego i kolejnego zwierzaka – nigdy tego nie żałuje!

Dlaczego? Przekonajcie się sami i pokonajcie te obiekcje, bo to nie problemy tylko imaginacja, która nazywamy odpowiedzialnością 😛

🧐Dopiero od niedawna mamy jednego psa  ⇒  czas nie ma tu nic do rzeczy, im wcześniej wprowadzimy kolejnego, tym lepiej.
🤨Już przyzwyczaił(a) się do bycia sam(a) w domu  ⇒ bo nie miał innego wyjścia, ale to nie był jego wybór…
😢Mój pies nie lubi innych ⇒ pozornie, bo pies jest stadną istotą, lubi zwierzęta tego samego gatunku, najwyżej się boi, więc pomóżmy mu ten strach przezwyciężyć
🥸 Mój pies jest już stary i niepotrzebny mu kolega ⇒ jeśli jest niedołężny – owszem, ale kiedy jest sprawny, to zawsze lubić będzie towarzystwo, które odejmie mu lat, zachęci do życia.
😠 Nie widzę potrzeby kolejnego zwierzaka w domu ⇒ to postawa, a nie argumentacja, z którą ciężko się zmierzyć; pytanie czy nie wypływa ona z obaw?
☺️Im więcej psów, tym więcej obowiązków ⇒ tyle samo, bo i jednemu psu i dwóm trzeba dać jeść, pić, wyjść na spacer, pobawić się.
😝Mam za małe mieszkanie ⇒ psy wybiegane i na właściwych relacjach z opiekunem są spokojne i bezproblemowe

NiE powinniśmy się decydować na kolejnego psa, jeśli:

• Psi rezydent choruje i jest słaby
• Nie stać nas na kolejnego zwierzaka
• Mamy problemy z własną samodzielnością
• Nie umiemy zapanować = stworzyć właściwych relacji z obecnym psiakiem (→problemy mentalne)

Warto wszystkie „za i przeciw” przemyśleć, zastanowić się czy przypadkiem nie ma w tym tekście trochę racji, a może tak bardzo kofamy swojego pupila, że go „upupiamy” i chcemy mieć na wyłączność? – hmmm… to nie właściwa relacja, która może doprowadzić do psiego psychicznego nieszczęścia , kiedy wymagamy od niego bycia naszym życiowym wsparciem.