żywienie psa z chorą trzustką
(to zdjęcie powyżej jest trzustką ludzką)
Posłuchaj…
lub przeczytaj:
Żywienie psa z chorą trzustką to bardzo trudny i wciąż aktualny temat, bo nigdy nie będzie miał swojego końca – choroba pozostanie ze zwierzęciem do końca jego dni, jeśli to rzeczywiście „klasyczna” degrengolada organu, a nie jej choroba wywołana latami →dysbiozy jelitowej albo →lamblią. Te ostatnie dwie możliwości są najczęstsze i optymistyczne🎉, ponieważ można realnie zwierzakowi pomóc nawet wyzdrowieć, jeśli trzustka nie została ekstremalnie uszkodzona.
Wielu z nas o chorej trzustce u pupila dowiaduje się przez przypadek, ponieważ ten organ wyczerpuje się powoli, jakby niezauważalnie będąc
→przewlekłym zapaleniem trzustki PZT (←przeczytaj obowiązkowo)
to nawarstwiające jej uszkodzenie, bywa ignorowane i interpretowane jako psi czy koci „urok” , i przez taką postawę Opiekuna może skończyć się nieodwracalnymi zmianami, a po jakimś czasie tragicznie.
Natomiast nagłe i częstokroć ekstremalne oraz zauważalne to:
ostre zapalenie trzustki OZT↓
Objawami takiego stanu są: biegunki (lub tak zwane: tłuste qpy), wymioty, ewidentne złe samopoczucie związane z bólem „kręgosłupowym”, połączone z oczywistą niechęcią do jedzenia, i innymi →objawami bólu i niedyspozycji. Kolejno wręcz nagłe chudnięcie ponieważ: ¹ prawie nie odbywa się trawienie (wiązane ze znacznym upośledzeniem produkcji enzymów), ² nie dochodzi do przyswajania pokarmów, bo nie zostały odpowiednio enzymatycznie podzielone. Dlatego typowi „trzustkowcy” są szczupli i nic na to nie poradzimy, bez względu na ilość podawanego jedzenia. Pamiętajmy, trzustka bardzo →boli naszego pupila, ale nie wolno podawać leków przeciwbólowych bez lekarskiej konsultacji, bo taka samowolka może doprowadzić do śmierci.
W przypadku ostrego zapalenia trzustki z pewnością znajdziemy się u lekarza weterynarii, i on\a zadecyduje o bieżącym leczeniu. To przewlekła choroba, która w konsekwencji rzutuje na ogólną niewydolność całego organizmu. Warto wykonywać co 3 miesiące badania moczu i krwi oraz mieć świadomość, że terapia to ciągła nierówna walka i kontrola. Bo mimo pozornej stabilizacji organu i regresu choroby, nawrót potrafi pojawić się nie wiadomo skąd i dlaczego. Dlatego należy zwierzaka wzorcowo prowadzić żywieniowo przez całe jego życie. Przestrzegamy przed antybiotykami🙈 i sterydami, i metronidazolem😱 bo to zatruwa organizm i zamiast trzustka być regenerowana, wespół z →wątrobą i śledzioną oraz nerkami przetwarza chemiczne toksyny, dezaktywując →mikrobiom jelit.
UWAGA: nigdy nie dajmy się oczarować cudownym „dojściem do siebie”,
które objawia się wilczym głodem.
Wtedy chcąc psu wynagrodzić dni niejedzenia i wychudzenia, podajemy wszystko, co lubi i pragnie zjeść, bez zastanawiania się jak wyglądać powinna jego dieta… – i kilka godzin później powodujemy wejście w stan ciężki, czyli ostre zapalenie trzustki!
Nie jest prawdą, że tylko wygodne karmy weterynaryjne z hydrolizatami białek (fuj! ←) są jedyną opcją. Wysoka zawartość w nich konserwantów i przetworzenie może uczynić więcej złego niż dobrego, ponieważ zapalna trzustka jest niewyobrażalnie wrażliwa. W →suchej karmie ze sztucznym i przetworzonym jedzeniem z armią drażniących witamin czy zabójczych dla trzustki→puszkach wraz z konserwantami, przesadną ilością podrobów i słabą jakością białka – są wypełniaczem bardziej lub mniej smacznym, zaspokajającym głód , ALE! nie liczmy tu na odżywianie…O tym większość opiekunów przekonuje się po 3-6 miesiącach takiego karmienia, gdy dochodzi →refluks i wyraźny brak stabilizacji pracy narządu, podbijany lekami IPP.
Jeśli chcemy, by nasz pupil jadł, a to jedzenie przynosiło korzyści dla całego organizmu należy
✅ przestrzegać kilku kroków:
- stosujemy najlepiej 24 godzinną głodówkę (ze stałym dostępem →wody! najlepiej z elektrolitami). Jeśli po tym czasie pies nie chce jeść nadal, nie wolno go namawiać – zaufajmy mu, bo on czuje, że jeszcze nie jest to właściwy czas
- równolegle przy ostrym zapaleniu trzustki, pod okiem lekarza weterynarii →wykonujemy badania oraz podajemy ewentualnie →enzymy trzustkowe (powinny być stosowane czasowo! lub wogóle ) i co mega ważne: do posiłku, a nie przed. Niestety! standardowo podawany jest, o czym pisaliśmy powyżej: antybiotyk i/lub metronidazol 🤮albo steryd, co tylko komplikuje zdrowienie.
- zastosowujemy →dietę dla alergików (węglowodany + warzywa/owoce) bez olei karmiąc małymi porcjami nawet 4-5 x dziennie: ilość jedzenia początkowo powinna być zredukowana do 1/2- wiemy jak to brzmi przy wygłodzonym i chudym pupilu – to jednak jest warunek zdrowienia
- i na tym początkowym etapie włączamy suplementację ziołową będąca poprawą strawności a nie tylko smaku (tu produkt↵) Jest ona bezpieczna i bardzo często psiaki ją jedzą „na sucho”(→ZOBACZ film), ponieważ organicznie czują, co jest dla nich dobre (pozwalamy na to, nie ograniczając ilości).
- po 5-7 dniach, gdy widzimy, że powróciły siły i radość – dodajemy stopniowo! do diety białka zwierzęce nie przekraczamy 20-30% (→przykład menu), unikając tych tłustych i
- jeśli jest taka potrzeba wynikająca ze stwierdzonej (badania →tu) niewydolności trzustki, zastosowujemy stale wraz z jedzeniem- enzymy trzustkowe, by wspomagały trawienie „WBT”, a szczególnie ciężkostrawne (T)łuszcze (a nie unikniemy ich i nie powinniśmy nawet, bo są w każdym (B)iałku zwierzęcym i pełnią bardzo ważne role, a także (W)ęglowodany uzupełniające zapotrzebowanie kaloryczne. Podawanie enzymów związane jest z bezwzględną obserwacją, by wyważyć najwłaściwszą, indywidualną dawkę
- po około 3 dniach zwiększamy powoli, systematycznie ilość jedzenia, podając go minimum 3x dziennie.
- po każdym podaniu pożywienia, obserwujemy naszego rekonwalescenta, dokonując wnikliwej analizy jego stolca (jak powinna wyglądać →właściwa qpa?) i zachowania (→objawy bólu)
- po 2 tygodniach możemy sukcesywnie, odrobinę zmniejszyć ilość enzymów trzustkowych lub przechodzić na enzymy proteolityczne (www.spandidos-publications.com/10.3892/br.2016.720) – ale to też sprawa indywidualna zależna od stopnia dysfunkcji tego organu. Warto podawać węgiel przez okres 2 tygodni, a po stabilizacji wprowadzić kurację bakteriami probiotycznymi.
- akcentujemy, że suplementujemy probiotykami (bakteriami osłonowymi) podając je dopiero PO fazie ostrej zapalenia trzustki (zakończenie biegunek/wymiotów), najlepiej na noc, przez 2 miesiące- tylko wtedy ma to realny wymiar i sens.
⛔️ nie wolno podawać psu z chorą trzustką:
- smaczków, nigdy żadnych smażonych fragmencików – wszystko, co jest: tłuste, nieznane, z gliceryną czy maltodekstryną, konserwowane (→NIE dla puszek!!! nawet tych super, hiper premium, czy dedykowanych trzustkowcom), smażone, ciężkostrawne, surowe – to potencjalny materiał wybuchowy dla schorowanej trzustki. A do chrupania podać nawet suszoną bułkę
- wychudzonemu zwierzęciu nie serwujemy mieszanek dla rekonwalescentów (w saszetkach) – to samo hydrolizowane →białko i sztuczności, już bezpieczniej będzie dodawać niewielką ilość glukozy do jedzenia, choć to także nie jest dobre rozwiązanie, ponieważ pik glikemiczny jest w ścisłej korelacji z insuliną wytwarzaną właśnie przez chorą trzustkę.
- zbyt →duża ilość białka zwierzęcego powoduje przeciążenie organu
- podobnie jak i →probiotyki/ leki osłonowe – nie stosujemy ich szczególnie w fazie ostrej
- pod żadnym pozorem nie podawać chemii p/pasożytniczej nawet jeśli badania wykazały ich obecność (najpierw stabilizujemy organizm)
- także obroża/kropelki przeciw kleszczom mogą okazać się także tragiczne
WAŻNE: istnieje zapalenie trzustki jako efekt zatrucia i pojawia się światełko w tunelu na wyzdrowienie, ale to bardzo rzadkie sytuacje. Drugą szansą niosąca powiew optymizmu są, a to 80% przypadków, czyli
‼️efekty trzustkowe‼️
będące odbiciem →jelita wrażliwego (←tu przeczytaj koniecznie)
w korelacji z innymi narządami układu pokarmowego, w tym przypadku z trzustką, która faktycznie choruje, ale towarzysząco. czasem dołączą się do tego wątroba i/lub zastój żółci (→”złota trójca”) Tym samym nie wyleczymy trzustki osobno, bo źródło zapalenia pozostaje nieodkryte, albo wszystko się nakłada. Przypadki takie bywają niezwykle !częste!; nagminnie mylone i źle diagnozowane😱 , a źródłem jest wspomniana na początku postu- dysbioza jelit, wypływająca z→nietolerancji pokarmowej . Wbrew pozorom to bardzo dobra informacja! Ale rzadko tak głęboko ktoś dociera i analizuje, a opiekunom cieżko przełknąć gorycz dotychczasowego niewłaściwego żywienia.
⊕ dobre jedzenie dla psa z chorą trzustką:
- nietłuste i lekkostrawne
- kaloryczne
- gotowane (→jak gotować), blendowane, ciepławe
- pieczone (suszone) ale namoczone
- z niewielką ilością białka zwierzęcego, ale musi być ono jakościowe (czyli mało, i nieprzetworzone)
- wartościowe – trzustkowcom bardzo często dokucza anemia i niedożywienie, braki witamin rozpuszczalnych w tłuszczach: A, D, E, K rzutują na układ moczowy, hormonalny i immunologiczny. Musimy →karmić mięsem, bo w nim znajdują się kluczowe dla układu nerwowego →witaminy z grupy B (produkt↵), a także→ aminokwasy egzogenne (produkt↵) – niezbędne do życia, których sam organizm nigdy nie wytworzy, i co oczywiste – nie znajdziemy ich w soi czy pszenicy, albo pozycji →ekstrudowanej.
Niestety często zdarza się podwójne nieszczęście: chora trzustka i nerki: to ogromny kłopot, bo jeden narząd „lubi jeść” dokładnie to, czego ten drugi nie powinien…Wtedy należy wykonać badania na babeszjozę (ewentualnie jej nawrót), ponieważ to nagminna zbieżność. Można podsumować, że mamy
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ źródeł chorej trzustki:
- niewydolność genetyczna głównie u owczarków- niedoczynność trzustki (niskie TLi, gdzie do końca życia psiak postaje na →suplementacji enzymatycznej)
- →zatrucie produktami insektobójczymi, czyli obroża/kropelki/tabletki przeciw pasożytom bub zjedzenie trutki na 🐭, te ślimacze 🐌 doprowadzają do poważnych uszkodzeń jelitowych.
- niewydolna wątroba z zapalnym pęcherzykiem żółciowym, czyli brak prawidłowej emulgacji tłuszczu obciąża ostatni w tej trójce działający organ
- nietolerancja pokarmowa, długotrwała dysbioza jelit
- pasożyty i tu głównie →lamblia, która w trzustce i/lub pęcherzyku lokuje formy przetrwalnikowe, ale też babeszjoza doprowadzająca do rozpadu narządów wewnętrznych
Cukrzyca – mimo tego, że mówimy potocznie, że to chora trzustka, to jednak to zupełnie inny problem (wewnątrzwydzielniczy). W przypadku cukrzycy (typ II) mamy do czynienia z upośledzeniem odbierania bodźca insulinowego: ten hormon jest produkowany we właściwej ilości, ale organizm nie reaguje i domaga się co raz więcej insuliny. Typ I cukrzycy, niezwykle rzadko występujący u zwierząt, to faktycznie chora trzustka – nie produkująca insuliny na tle autoimmunologicznym. Właściwe żywienie cukrzyka to prawie totalna rezygnacja z węglowodanów w postaci zbóż i im pochodnych, jedzenie ma być białkowe, a energia będzie wytwarzana z tłuszczu, dlatego BARF jest dietą idealną (dla cukrzyka, ale nie dla trzustkowca!) Zarówno w cukrzycy typu I i możliwe, że II okaże się niezbędne podawanie insuliny, ale to już miejsce na zupełnie inny wpis.
& Objawy trzustkowe w nadwrażliwości jelitowej
& Niedobory witamin z grupy B u trzustkowców,
& Jakościowe jedzenie dla chorowitków,
& Czy ta karma jest dla mojego psa odpowiednia?
& Suplementy – jak je stosować?
W naszej ofercie posiadamy produkty dedykowane specjalnie dla trzustkowców: