bieżące błędy żywieniowe
Tu wspominamy o zasadach, których łamanie nie jest grzechem, ale warto je mieć na uwadze.
Łączenie odmiennych rodzajów przetworzenia jedzenia (ekstruzja/ tłoczenie/ pieczenie/ gotowanie/ suszenie/ surowizna). Wydaje się takie miksowanie nawet logiczne, bo wtedy nasz pupil wszystko ma w misce. Ale!
Układ pokarmowy zawsze „pójdzie na łatwiznę” i wybierze formę najmniej skomplikowaną, czyli przetworzoną.
Dlatego pobierze podstawowe zapotrzebowanie – energię, zapominając o stronie odżywiającej. A odżywanie to znacznie dłuższy proces, bardziej wymagający, ale w perspektywie – niezbędny! Poza tym enzymy są uruchamiane w rozbieżnych natężeniach, a czas trawienia jest zróżnicowany dla tych odmiennych form posiłku. Aby nie powstał dietetyczny zamęt
unikajmy codziennego:
- miksowania surowizny i gotowanego w jednej misce (podzielmy to na dwa osobne posiłki)
- surowe mięso + gotowane warzywa (łączmy gotowane z gotowanym, a surowe z surowym)
- mieszanie suchej karmy z mięsem podczas jednego posiłku (podać o innych porach) albo suchej z mokrą
- stosowania monodiety (poczytaj →dlaczego)
Podsumowując: łatwiej trawią się te same formy przetworzenia jedzenia, czas ich trawienia jest podobny, a enzymy uczestniczące w trawieniu są na właściwym poziomie, więc
łączmy standardowo:
- surowe mięso + surowe warzywa
- gotowane mięso + gotowane warzywa
- oleje zimno tłoczone (poza rzepakowym) oraz tłuszcze z pokarmami węglowodanowymi albo z warzywami
- suplementy z jedzeniem, bo najlepiej się wchłaniają i działają
Dając więcej nie osiągniemy stopnia celującego, a wręcz odwrotnie możemy zaszkodzić, obciążyć organy albo spowodować nietolerancję, i dlatego
przesada jest wrogiem dobrego:
- nagłe zmiany mechanizmów żywieniowych, czyli podanie surowego ( a nawet gotowanego) kawałka mięsa, gdy zwierzak jada codziennie karmę może skończyć się fatalnie, ponieważ organizm ma uśpione enzymy, działa na poziomie minimalnej ich aktywacji, a pobudzenie ich w taki nagły sposób to jak wybudzenia misia ze snu zimowego.
- nadgorliwość w suplementacji: większe ilości, dłuższa kuracja, permanentne stosowanie z brakiem jej celowości – nie spowoduje lepszego działania (nawiasem suplementy nie działają jak lek, one oddziałują i stymulują, i o tym piszemy→ tu)
- namawianie do jedzenia, bo coś jest zdrowe lub dobre (np ryby, olej kokosowy): jeśli nasz zwierzak czegoś nie lubi, często oznacza, że tego nie toleruje (zobacz → zoofarmakognozja)
- skrajność dietetyczna związana z chorobami może doprowadzić do niedożywienia oraz schorzeń wynikających z braków tłuszczowych, witaminowych, aminokwasowych (to bardzo często ma miejsce u chorych →na trzustkę czy →nerki)
Chcesz być na bieżąco z naszymi promocjami i wpisami w Akademii PETs’DIET? Zapisz się do Newslettera!