
enzymy trawienne: kiedy? po co? ile?
posłuchaj 🎧
lub przeczytaj 👓
Tym wpisem z jednej strony włożymy kij w mrowisko, ale z drugiej – wyjaśnimy, „odkryjemy, co zakryte”.
Zacznijmy od oczywistości, czyli objawów niedyspozycji trzustki:
- przeszywający, rozlany ból pojawiający się nie tylko po jedzeniu, ale także piciu ze względu na sąsiedztwo żołądka i XIItnicy
- swędzenie spowodowane gromadzącymi się kompleksami białkowym, drapanie, rozdrażnienie
- podwyższone CRP ale przede wszystkim specyficzne dla trzustki enzymy cPL (fPL u kota) oraz TLi
- w dłuższej perspektywie niedożywienie albo widoczne chudnięcie
Pełny i szeroki wpis o →ostrym zapaleniu trzustki oraz →przewlekłym zapaleniu trzustki znajduje się na Akademii PetsDiet i jest to lektura obowiązkowa, jeśli chcesz Petloverze pomóc swojemu zwierzakowi.
Zapalenie trzustki staje się równoznaczne z podaniem enzymów trawiennych. Jednak po co, gdy mamy tak wysokie wartości przy ostrym zapaleniu tego narządu? Obawiamy się, że gdyby spytać niejedną osobę, która zaleca ich stosowanie, dlaczego je podajemy, gdy enzymy szybują na wynikach – mógłby być problem z odpowiedzią. Więc nie dziwmy się, że popełniają one niejednokrotnie błąd za błędem:
⛔️sugerując podawanie enzymów przed posiłkiem
⛔️niedostosowując ilości do realnych potrzeb chorego Sierściucha
⛔️preferując więcej enzymów, niż realnie ich organizm potrzebuje
⛔️bazując wyłącznie na ulotce opartej na masie ciała, przekraczając tym samym dawkę winną być indywidualnie dobraną
⛔️nie wyznaczając czasu zaprzestania podawania enzymów
⛔️nikt nie uczy jak obserwować Pupila, brak jest informacji o przedawkowaniu i skutkach ubocznych
Poniżej informacje dotyczące bezpiecznego stosowania enzymów i po co?
… często nie rozumiemy, a nikt nam tego nie tłumaczy, w jakim celu przyjmować ma Pupil enzymy choć ich ilość jest szybująca↑, i o tym opowieść poniżej:
- ponieważ podczas ostrego zapalenia trzustki narząd ten jest w stanie zapalnym, pozwolimy sobie go porównać do przegrzanego silnika w samochodzie🚘, którego nie da się wyłączyć. I tak jest z trzustką; pracuje na najwyższych obrotach, nie dostosowuje ilości enzymów do pokarmu, tylko produkuje enzymy bez opamiętania bez względu na to czy pojawia się jedzenie czy nie. Dlatego, używa się takiego sformułowania, że „zjada samą siebie”. I tak się dzieje, ponieważ zalewa ją to, co sama wyprodukowała w szale fazy ostrej.
- równocześnie do trawienia jedzenia są nadal potrzebne jej enzymy, ale nie są dostosowane do pojawiającego się pokarmu. Ta dodatkowa ilość energii z jedzenia, powoduje „zacieranie i przegrzanie” trzustki; boli, jest powiększona, uciska na inne narządy i dezorganizuje prace pozostałych podzespołów: jelit, które mają niezemulgowane jedzenie, w chaosie jest zdezorientowany pęcherzyk żółciowy, a przeciążona wątroba często staje się równolegle zapalna i stąd podniesiona jej lipaza →DGGR.
Z tego powodu i tylko z tego, by pokarm był dobrze przygotowany, podajemy sztucznie enzymy, ale gdy trzustka się wycisza – korygujemy albo zaprzestajemy ich podawania, bo inaczej nigdy trzustka nie ma prawa wrócić do standardowych swoich funkcji, jeśli się ją wyręcza.
Jedyną sytuacją, kiedy enzymy powinny być podawane stale, to niewydolność trzustki (niskie TLi), która jest genetyczną dysfunkcją, objawiającą się niewytwarzaniem lub zanikiem wytarzania enzymów trzustkowych. - Zauważmy, że gdy „silnik” uda się wprowadzić na niższe obroty, poskramiając go: podawaniem często ale w małych ilościach jedzenia (oczywiście nietłustego, ale wartościowego), które ma być nieprzetworzone, nigdy o zgrozo! →puszkowe. Winno być dietetyczne – takie, jak byśmy byli w szpitalu po wycięciu pęcherzyka żółciowego albo wyrostka. No przecież nikt nas tam nie karmi chrupkami albo konserwą, prawda?, wszystko jest zbilansowane i delikatne.
- I faktycznie należy podawać przez jakiś czas, enzymy trawienne ale z pokarmem = do pokarmu, a nie przed!
Ponieważ naturalnie pokarm z żołądka winien być kwaśny, a zadaniem enzymów, tego soku trzustkowego jest uzasadawianie treści pokarmowej, by była przyswajalna dla jelit (→gdzie ma być kwaśno, a gdzie zasadowo?). Kiedy podamy enzymy przed jedzeniem, doprowadzimy do zmiany środowiska w żołądku, a to nam zaburzy wstępną obróbkę pokarmu, szczególnie białka. Stare formy enzymów są w proszku lub tabletce (unikajmy ich), ale też nowoczesne w kapsułce i granulkach z funkcją opóźnionego uwalniania także powinny być podane w posiłku, ponieważ droga jedzenia do XIItnicy jest daleka, i dajmy szansę by zadziałały tam gdzie powinny, nie za wcześnie. - I zdajemy się na Twój rozsądek Drogi Opiekunie; czytaj ulotki leków. Tam jest napisane, jak reaguje organizm na zbyt dużą dawkę enzymów. Wtedy dochodzi do efektu odwrotnego do zamierzonego; utrzymujący się ból, niechęć do jedzenia, mdłości, refluks, odbijanie, bulgotanie w jelitach, biegunka lub niestały stolec, postępujące chudnięcie, a w perspektywie zwyczajnie nieprzybieranie na wadze.
Gdy nie widzisz poprawy u swojego Pupila, zacznij zadawać sobie pytania mając już powyższą wiedzę:
? czy nie za dużo,
? jaki stan „zatartego silnika” mamy,
? kiedy korygować
? czy wogóle wprowadzać, bo realnie świetną dietą i rozsądnym żywieniem + wsparciową suplementacją można wiele zdziałać
? i zastanówmy się czy →probiotyki przy takiej akcji powinny się znaleźć
To nie tak, że odradzamy te enzymy. My namawiamy do obserwacji i wyciągania wniosków, ponieważ czasem nikt nam tak dobrze nie doradzi niż my sami ze swoimi przemyśleniami, a czasem i intuicją.