mastocytoma u psa
posłuchaj 🎧
lub przeczytaj 👓
ponieważ problem ten głównie dotyczy psów (kociaki są rzadziej dotknięte nowotworami).
Jeśli będziecie Drodzy Opiekunowie szukali więcej informacji – z pewnością przyda się angielskie nazewnictwo: MCT czyli Mast Cell Tumor. Ten skórny nowotwór powstaje jako reakcja immunologiczna z uruchomieniem →histaminy i błędami przy zapaleniu tkanki, a towarzyszy temu proces granulacji – wypychania, które widzimy jako górkowaty twór na skórze naszego Pupila. Ziarniakowanie jest charakterystyczne, dodatkowo obarczone krwawieniem i wysiękami, gdzie płyn składa się między innymi z: białek reakcyjnych, heparyny, mediatorów tłuszczowych.
Od 2011 roku funkcjonują inne systemy postępowania (Kiupel), ponieważ te z 1984 (Patnaik) stały się niewystarczające przy tak dużym wzroście występowania tego typu narośli – tym samym, testy stały się bardziej zaawansowane (molekularne). Wykazują one, że ponad 70% z nich to wytwory immunologiczne. Tu taka dość ważna informacja dodatkowa: wielkość tworu nie jest równoznaczna z aktywacją między-komórkową, czyli agresywnością, która to uruchamia reakcję łańcuchową, kaskadową, czyli „po naszemu” – zaraża sąsiadujące komórki, wysyłając sygnał zakaźny dalej.
rozprzestrzenianie = uzłośliwianie mastocytomy
ma miejsce, gdy powstają nowe miejsca ziarniakowania. Mastocytoma jest podobna do innych nowotworów i bywa niezłośliwa: ograniczając się to jednego przypadkowego punktu (głównie inicjatorem wydaje się zapalenie mieszka włosowego) nazywanego powszechnie „hot spotem”. Może jednak stać się rakiem = nowotworem z przerzutami do innych miejsc. Rodzaj nowotworzenia zależy od wielu czynników, ale głównie zwraca się uwagę na rodzaj kinazy (mutacji „-kit”)… jednak nie będziemy się wymądrzać, ponieważ przyświecać nam ma ludzki język na naszych wpisach. ….kontynuując: poza zrzuceniem odpowiedzialności na geny, warto rozumieć jakie są, choć uproszczone, konsekwencje tego nienaturalnego tworu.
- 🔴błąd, stres komórkowy wywołany niezliczonymi czynnikami; od pokarmu, poprzez codzienne życie i kontakt z metalami ciężkimi czy pestycydami/insektycydami, reakcje poszczepionkowe, ale także predyspozycje rasowe →w kontekście D3 (Golden Retriever , Husky)
- naprawianie tego 🟢”miejsca zapalnego” przez wytwarzanie cytokin, zwiększanie energii w celu naprawy tkankowej, do której 🔴zakrada się nieprawidłowość matrycy DNA- powstają patologiczne komórki, które zamiast zostać skasowane, to w wyniku
- nieprawidłowej 🔴reakcji immunologicznej, kiedy sygnały ostrzegawcze nie zadziałały, błąd genetyczny zaczyna być powielany, zamiast zostać zniszczony
- i wtedy wygrywa tak zwana 🔴”wadliwa progresja” tkanek otaczających na dwa sposoby: ⇒”duszenie i głodzenie” ponieważ te nowotworowe mają potężną i niewspółmierną do zdrowych siłę rozrostową, ⇒”spalanie” poprzez proces glikacji, powstający na skutek przetwarzania glukozy w komórkach nowotworowych, ⇒ „trucie” wolnymi rodnikami powstającymi w tychże procesach metabolicznych
- gdy organizm nadal 🔴nie zorientuje się, że energia przez niego wytworzona nie jest właściwie, zdrowo wykorzystywana, powstają nowe ogniska.
- jednak istnieją🟢 kolejne mechanizmy obronne – tu granicą staje się naturalne „programowanie komórki na śmierć”. Kiedy jej DNA replikuje się ciągle, czyli niewłaściwy sposób, dochodzi do🟢 zablokowania dalszego jej rozrostu i usuwania z organizmu (podobnie jak w przypadku usuwania metabolitów post-pasożytniczych). Jest to ogromna praca i przeciążenie całego systemu, a także ciągła kontrola, by komórki nowotworowe nie kotwiczyły się w innych miejscach przenoszone z krwią oraz limfą. Te układy; krwionośny i limfatyczny są tylko pozornie zamknięte, bo przypomnijmy sobie hasło →układu limfoidalnego , gdzie materiał odżywczy oraz toksyczny przekracza membrany tkankowo-śluzówkowe.
Stąd też dziś, widząc szkody i niejednoznaczne zwycięskie terapie, niektórzy onkolodzy proponują traktowanie choroby nowotworowej jako przewlekłej, gdzie rozumiemy mechanizmy 🟢korekt i 🔴błędów
jak sobie „poradzić” z rakiem u naszego Pupila?
nie wyłącznie – leczenie, ale wspieranie
czyli utrzymanie jej w ryzach, kontrolowanie, nie pozwalanie na rozwój, zaspokajanie potrzeb wymagającego organizmu, wspieranie go na każdym etapie, i rozumienia tej nieprawidłowości jako błędu.
My to sparafrazujemy i sprowadzimy do choroby alkoholowej: wiemy, że istnieje tendencja do autodestrukcji, więc nie pozwalamy na nią; kontrolujmy, zastępujmy, wspierajmy – zapewniając inne źródło radości.
Ta nowa koncepcja, miedzy innymi reprezentowana przez dr Erin Bannink weterynarz – onkolog, która proponuje „ograniczanie stresu metabolicznego, przewlekłe wspieranie immunologiczne, a także mechanizmów protekcyjnych (sygnałów autokrynnych) wraz z kontrolą mutacji i detoksykacji DNA”.
Ochronę można próbować zapewnić na wiele sposobów, także korzystając z TCM = medycyny chińskiej, gdzie (znowu ubierając to „po naszemu”): skupiamy się na wszystkich możliwych drogach oczyszczenia, zabezpieczamy intensywnie, gdzie specyfiki podajemy 3x dziennie, uruchamiamy i podbudowujemy organiczne mechanizmy obrony , czyli głównie mowa tu o…. śledzionie! To organ pomijany, ponieważ wręcz niemożliwy do zobrazowania na wynikach krwi. Inaczej traktuje się ją w medycynie chińskiej, ponieważ śledziona to główne żródło transportu i transformacji pokarmu oraz toksyn. A przecież wszelkie „hot spoty” czy tłuszczaki, ziarniaki to wynik przekształcania elementów obciążeniowych w kompleksy skórne – rodzaj wyrzucania, pozbywania.
Oczywiście poza wspomnianą, wschodnią drogą, istnieje ta z naszej strefy geograficznej, jednak nie ulega wątpliwości, że skuteczność jej zastosowania jest słabiej udokumentowana.
Więcej o wsparciu i diecie onkologicznej piszemy →tu