BARF dieta przodków
BARF (ang: Bilogically Appropropriate Raw Food)
a tłumacząc na język polski >>> odpowiednie biologicznie pożywienie surowe, lub
(ang: Bones And Raw Food)
BARF jest w swojej filozofii powrotem do jedzenia pierwotnego, białkowego, czystego, naturalnego, pełnego prawdziwego smaku i zapachu oraz naturalnych enzymów, oraz idealnie przyswajalnych minerałów i witamin. BARF nie dopuszcza żadnych roślin, z których można wytworzyć mąkę, a podstawą jest surowe mięso, podroby, kości, jajka oraz tłuszcze zwierzęce oraz ewentualnie roślinne. By dieta była kompletna i zbilansowana – nie stwarzając zagrożenia dla psiego lub kociego zdrowia, wprowadza się warzywa, owoce oraz suplementy (tzw barfosuple), które mają za zadanie m.in. obniżyć poziom fosforu wytwarzany podczas trawienia białek zwierzęcych, co wpływa na prawidłową pracę nerek. Ortodoksyjni barfiarze zakładają: niełączenie w jednej misce warzyw z mięsem, a suplementację w ponadprzeciętnych dawkach. Bardzo podobna w założeniu i produktach jest dieta PALEO – tyle, że w tej ludzkiej nie obowiązuje zasada surowości, jak w diecie RAW.
BARF ma tylu zwolenników, co i przeciwników. A tak naprawdę można wprowadzić podział na tych, którzy stosują dietę wzorcowo – skupionych na forach czy grupach doradczych, oraz tych którzy spróbowali wersji własnej: podgotowując, czy zapominając o tłuszczu, kościach i podrobach. I tu dochodzimy do sedna problemowości BARF’a: to wymagająca wiedzy i zaangażowania dieta, produkty są starannie dobierane, a mięsa i jego pochodnych nie kupimy w każdym sklepie, natomiast dodatki i suplementacja to kręgosłup żywieniowy. Kiedy to pojmiemy – stajemy się pewnie wyznawcami barfnego jedzenia. Zachęcamy i polecamy czytanie publikacji, słuchanie barfowych „wyjadaczy” – możliwości jest wiele i korzystajmy z tej wiedzy; to fantastyczna szansa na samodoskonalenie, jednak to z czasem bywa uzależniające i społecznie, i w kontekście bezkrytyczności, która przerodzić się może w ortodoksyjność.
Jest „ALE”, których musimy być świadomi; to dieta nieekologiczna = pozostawiająca znaczny ślad węglowy, ograniczona jest sprzedaż wszystkich odzwierzęcych podrobów, co oddala nad od tego „dzikiego” jedzenia. Poza tym, naturalnie każde białko zwierzęce i odzwierzęce jest potencjalnie prozapalne i wzrasta poziom homocysteiny oraz zapotrzebowanie na argininę (pojawia się tzw „niedobór względny”). Mięso zawiera w sobie masę substancji niepożądanych; ponad 250 leków jest podawanych standardowo zwierzętom rzeźnym, żadne z nich nie ma dobroczynnego wpływu na organizm naszego pupila + ostrzykiwanie z azotynami, fosforanami, rakotwórczymi konserwantami, a w nawet karagenem. Więc mięso powinno pochodzić ze znanego źródła, najlepiej od „szczęśliwych” zwierząt, być na poziomie spożycia →human grade.
Aby odpowiedzieć sobie na pytanie
czy dieta BARF jest dla mojego psa/kota?
odpowiedzmy sobie na poniższe (tak/nie), choć 🤙nie zawsze akceptacja punktu równać nie będzie, że należy tę dietę stosować, bo kot jest →mięsożercą bezwzględnym, a pies jest względnym😏
często choruje lub posiada choroby przewlekłe
źle reaguje na wszelkie karmy
wybrzydza jedzenie lub jest wiecznie głodny/a
bywa znudzony i apatyczny
wygląda zdrowo, ale jest jak lekko napuchnięty
jest za gruby
jest alergikiem
a ja, jako opiekun:
podejmę się edukacji w jej zakresie
zdaję sobie sprawę, że wymaga ona początkowego zaangażowania
wiem, że decyzja o zmianie i powrocie do innego żywienia nie może być raptowna
szanuję mojego pupila i jego potrzeby żywieniowe
Uwaga! bo
źle zbilansowana dieta = problemy zdrowotne
chudnięcie, pojawiające się nowe niedyspozycje, przeważnie pierwotnie łączone z →niewłaściwymi wynikami moczu (kwaśne), a w konsekwencji doprowadza to do zaburzeń w funkcjonowaniu nerek (a te bliźniacze narządy nie bolą i nie dają żadnych oczywistych objawów). Dlatego, gdy stawiamy pierwsze kroki należy wykonywać badania co miesiąc przez okres 4 miesięcy, a potem co 3 miesiące – to będzie obraz prawidłowo lub nie’ przeprowadzanej diety, możliwe jej niedobory i toksyczne nadwyżki.
BARF z zasady nie nadaje się dla chorych na trzustkę i nie oszukujmy się – nie dla wszystkich zdrowych psiaków będzie idealna, bo nie ma →diety idealnej! Są psy, które źle reagują na taką wersję jedzenia- szczególnie „kanapowce”. Poza tym przez chwilę zastanówmy się jeszcze raz; czy dostępne mięso jest czyste, zdrowe, bezpieczne?
Wiele osób pyta o cenę, co jest oczywiste, gdy decydujemy się na pewnego rodzaju rewolucję. Jeśli dziś karmimy psa lub kota karmami marketowymi, to nie dość że go/ją trujemy, to cena tego wypełniacza jest podobnie jak wartość – skandalicznie niska. Dlatego warto wprowadzić sposób kalkulacji własnej, mając na uwadze, że w karmie suchej mamy między 60 a 90 % węglowodanów, co jest wręcz skandalem żywieniowym. Lecz nawet jeśli jest napisane na opakowaniu karmy 80% mięsa to wiedźmy, że to chwyt czysto marketingowy (a dlaczego? →poczytaj tu). Wtedy może BARF albo RAW (tu: →różnice między dietami) stać się jakościowym choćby urozmaiceniem.