diagnostyka pasożytów

posłuchaj 🎧

 

lub przeczytaj 👓

 

Dziś o niewygodnych faktach, wydawałoby się wręcz mało prawdopodobnych, ponieważ jesteśmy przekonani, że medycyna będąc bardzo zaawansowaną winna sobie poradzić, bo przecież pasożyty nie są niczym nowym i nadzwyczajnym. Dobrą i nowoczesną metodą są testy immunologiczne, czyli badanie tejże odpowiedzi: IgG (wczesnego wykrywania) i IgM (przewlekła reakcja odpornościowa). Ta pierwsza przestrzeń immunologiczna to wynik szybko ujawniający się po kontakcie z pasożytem ale krótko, bo od 12 godzin do 23 dni. Drugie przeciwciała także mają swój słaby punkt, ponieważ organizm mógł strawić lub pokonać „obcego”,  a ten wynik okaże się wyłącznie pamięcią immunologiczną a nie stanem bieżącym.

Zagłębimy jeszcze kolejną, diagnostyczną przestrzeń, która polega na poszukiwaniu pasożytów, ich jaj lub form przetrwalnikowych. To dosłownie grzebanie i obserwacja pod mikroskopem. I, co zaskakujące, tym nie może zajmować się każdy diagnosta, do tego potrzeba wykwalifikowanego specjalisty, częstokroć to prawdziwi pasjonaci, którym czasem i tak może coś umknąć, ponieważ pod mikroskopem wszystko wygląda jak rój🪳🪰🐞🦟 🐝 obfitości wszystkiego🙈. Stąd tego typu placówki i wykonanie tam badań jest… nie chcemy tego nazwać drogie, no ale wynikające z wiedzy i zaangażowania.

Przeważnie, gdy diagnostyka nie wykrywa „pasażerów na gapę” oddychamy z prawdziwą ulgą. Kolejno,  →objawy nieproszonych gości, wolimy ignorować, jakby same miały się naszą postawą zniechęcić, i →interpretować jako alergię, wadę,  →chorobę jelit, niż przyjąć, że nasz pies czy też kot ma pasożyty.

Wstydzimy się tego / Boimy / Zaprzeczamy/ I w konsekwencji nie reagujemy.

Obawiamy się reakcji innych (i chyba swojej) tak bardzo, że tym przedszkolnym chowaniem głowy w piasek, możemy doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a z nimi będziemy walczyć u neurologa czy gastrologa – wydając fortunę, a poprawy znacznej nie będzie, ponieważ zwyczajnie skupiamy się tylko na objawach, a tymczasem i tak dochodzi do martwicy narządów – nazwijmy to bezpardonowo – zjadanych żywcem przez pasożyty.

Jednak bez paniki.
Namawiamy do przeczytania poniższych fragmentów, wtedy też zrozumiemy, że parazyty są wszędzie, i nie należy stosować prewencji/leków, jeśli nie są one uciążliwe dla nosiciela, a wyniki krwi są bardzo dobre, bo to oznacza że organizm jest w równowadze – uszanujmy ten fakt. Popatrzmy prawdzie w oczy, a o niej już wspominaliśmy w →poprzednim wpisie, wiemy też iż jesteśmy z naszymi pupilami stadem; w pojęciu środowiska i terytorium – i tematy dotyczą domowników w szerokim spektrum. Niniejszym podbudowujemy swoją wiarygodność i rzeczowość, cytując parazytologów:

DiAGNOSTYKA:

⇒ mimo znaczącego postępu metod diagnostycznych i leczniczych, w dalszym ciągu należą do największych wyzwań współczesnej medycyny, a  (…) choroby pasożytnicze przewodu pokarmowego właściwie charakteryzuje angielski termin neglected diseases, czyli choroby zlekceważone, zaniedbane, natomiast (…) zainteresowanie prowadzeniem badań w kierunku występowania pasożytów jelitowych systematycznie maleje [cytaty za płk dr hab. n. med. Krzysztof Korzeniewski, polecamy ten przejrzysty informacyjnie artykuł w →journalis.vivamedica.pl,]

⇒ Niestety, pomimo istnienia prostych metod służących do ich wykrywania, stanowią często poważny problem w rutynowej diagnostyce klinicznej. [cytat z →art z vetpol.or.pl] ,

⇒ Mamy do czynienia z ilościami poniżej progu czułości diagnostycznej i ich ograniczonej czułości. [cyt. lekarz; Wojciech Ozimek, autor „Nie dam się pasożytom…”, Warszawa 2016]

REALiA:

⇒ Po dwudziestu latach walki z pasożytami śmiem twierdzić, że praktycznie nie ma ludzi wolnych od robali, są tylko niezdiagnozowani [cyt. za Wojciech Ozimek, tamże]

⇒ Błędem jest myślenie ze na naszej planecie istnieje osoba całkowicie sterylna, która nie nosi w sobie żadnych szkodliwych pasożytów. [chemiczka; Tamara Lebiediewa, autorka „Oczyść swój organizm z toksyn i pasożytów”, Vital 2022]

Narastającym problemem jest też wzrastająca lekooporność pasożytów. Z powodu tych zjawisk powraca się z konieczności do starych, toksycznych, wycofanych dawniej leków. W zaistniałej, a tu jedynie zasygnalizowanej, sytuacji wręcz kryzysu terapeutycznego pojawienie się każdego leku przeciwpasożytniczego – zwłaszcza o szerokim spektrum działania, jest przyjmowane z nadzieją i niemałymi oczekiwaniami [Hubert Bojar, Józef P. Knap, Wiadomości Parazytologiczne 2010, 56(1), 11–18]

DROGA DO …wiedzy;

⇒ Zamiast wpadać w obłęd pasożytniczy, ograniczcie się do rozsądnego, kontrolowanego zubażania bogatego życia wewnętrznego. Na ślepej walce z pasożytami nie skorzystacie, a w niektórych przypadkach możecie nawet stracić (tu: biologia systemowa oparta na współpracy międzygatunkowej i sukcesie przetrwania), bo pasożytami można zarazić się wszędzie  [cyt. za Wojciech Ozimek, tamże]

⇒ U większości osób z prawidłową odpornością choroba trwa około 10 dni i jest samoograniczająca, a szczególnie narażone są osoby z niewykształconą, obniżoną odpornością i chorobami z nimi związanymi  [cyt. prof. dr hab. n. med. Barbara Kamińska, i jej komentarz do →art]  stąd wniosek, by nie stosować prewencji. Ale jak walczyć z lamblią i innymi pasożytami? O tym w kolejnym wpisie, byśmy tu nie posnęli, albo mieli szansę opanować szybsze bicie serca😜

Lecz na koniec, w ramach NIEmiłego zakończenia, ale celowo – byśmy nie ignorowali objawów, bo one są tylko odbiciem problemów – to jak system alarmowy i nie należy go wyłączać lekami zarządzającymi tylko uciążliwą zewnętrznością [poniżej cytat za Wojciech Ozimek, tamże]

Bardzo podobne objawy w zakażeniach pasożytami mogą dawać: choroby odkleszczowe. Najgorsze jest to, że jedno drugiego nie wyklucza.

głównie ten temat dotyczy uszkodzeń narządów miąższowych następujących lawinowo, w drugiej kolejności defektów neurologicznych, cyst i zwapnień popasożytniczych stających się zmianą →nowotworową ale nie rakiem.