dieta eliminacyjna

Dieta eliminacyjna – czym to się je?

Poniższy tekst powstał z myślą o alergikach, u których dieta eliminacyjna stanowi podstawę do wykluczenia alergenów pokarmowych. Zalecamy przeczytanie siostrzanego tematycznie wpisu→, aby zrozumieć mechanizmy nadwrażliwości i zawiłości w nazewnictwie oraz najistotniejsze różnice pomiędzy nimi.

Eliminacja będzie dotyczyć wszystkich pupili, u których występuje jakakolwiek nadwrażliwość. Kiedy kot prycha po umyciu podłogi naszym ulubionym płynem, a pies ma napuchnięte powieki – niestety należy z tej chemii zrezygnować, wyeliminować i zastąpić zwykłą wodą z odrobiną mydła i bezpiecznego octu. Alergie są łatwiejsze do wyrugowania, ponieważ skutki pojawiają się szybko, są wyraźne i wskazują na niedawny kontakt z alergenem. Zdecydowanie trudniej jest w nietolerancji pokarmowej, bo to przewlekłe, opóźnione i czasem prawie niezauważalne objawy, które prowadzą do powolnego wyniszczania naszego pupila.

Dieta eliminacyjna dotyczy przede wszystkim psów, u których została stwierdzona alergia lub →podejrzenie nietolerancji pokarmowej, wtedy jedzenie TRUJE, jak →to. Mimo niewinnie brzmiącej nazwy „dieta eliminacyjna”, to ciągła praca, restrykcyjne zasady, od jakich nie ma odstępstw! Jeśli decydujemy się na ten krok – podejmijmy go świadomie, przygotujmy się, bądźmy zdeterminowani, poinformujmy o tym najbliższych, by zrozumieli to, że chcemy ratować naszego psa. Bo kota bardzo rzadko dotyka nietolerancja pokarmowa, jednakże jest bardzo wrażliwy na zawartość zbóż i nierozpuszczalnego błonnika pokarmowego, ponieważ jest →bezwzględnym mięsożercą – o czym wydają się nie pamiętać najpopularniejsze kocie marki…

Bezwzględne zasady DiETY ELiMiNACYJNEJ:

  1. dokonujemy dogłębnej analizy dotychczasowego jedzenia: stosowane do tej pory karmy rozbijamy składowo na czynniki pierwsze i zastanawiamy się po jakich były sensacje, nieprawidłowości (każde!), nawet te występujące po 3-7 dniach od podania karmy. Prawdziwy przegląd i obserwacja na każdym etapie jest kluczowa – ułatwi nam dobranie właściwych składników przyszłej diety
  2. po dokonanej powyższej analizie typujemy→: warzywo, tłuszcz, węglowodany, potem jeden rodzaj białka zwierzęcego i zamawiamy/przygotowujemy sami, świadomie nową dietę, równocześnie zapominając o dzieleniu się z naszym milusińskim jedzeniem i jego okruszkami, wyrugowując smaczki, przegryzki, nagródki czy parówki, w których podajemy leki
  3. ETAP I: oczyszczanie  minimum! 24 godziną absolutną głodówką (idealna to ta 2-dniowa), podając oczywiście do woli wodę. Pozbywamy się w ten sposób poprzednich pokarmów, złogów w jelitach, uspokajamy system immunologiczny, regenerujemy śluzówkę
  4. leki przeciwhistaminowe / „na uczulenie” / sterydy / powinny być odstawione dwa tygodnie wcześniej, by nie zaburzyły one obrazu dobranej diety
  5. warto podawać bakterie probiotyczne – im dłużej, tym lepiej i nie zaprzestawać, ewentualnie zmieniać rodzaj bakterii, czy wybrać najprostszy pokarm dla bakterii – laktulozę lub inulinę. Taka kuracja powinna trwać nie krócej niż 3 tygodnie i przerwa na 1 miesiąc
  6. suplementacja jest absolutnie wskazana i obejmuje: witaminy D, K, C, A, E, B (tu↵), kwasy omega, magnez, wapń, krzem oraz aminokwasy (l-arginina, lizyna, kwercetyna). Tu utrzymujemy podawanie suplementów, zmniejszając po 2 tygodniach dawki (Zestaw dla Alergikow↵)
  7. ETAP II: podanie diety redukującej, złożonej z najmniej alergennych warzyw i węglowodanów w towarzystwie olei zimnotłoczonych lub tłuszczy zwierzęcych (bez białka)- to kontynuacja oczyszczania z uzupełnianiem potrzeb kalorycznych. Pies może być odchudzony, ale nie bójmy się, że to go w jakikolwiek sposób wyniszczy. Zdarza się, że to wyszczuplenie to także pozbywanie się wody z zalegającymi i rozrzedzanymi do tej pory  toksynami.
  8. ETAP III polega na włączaniu jednego rodzaju białka zwierzęcego. To moment najważniejszy z punku widzenia diety eliminacyjnej – tu dowiadujemy się czy nasza analiza była słuszna. Jeśli nie, i widzimy jakieś niewłaściwe reakcje organizmu – oznacza to, że musimy wrócić do początków 🙁 W przypadku właściwej oceny i braku niepokojących objawów, dietę uznajemy za idealnie dobraną :). Tu warto wziąć pod uwagę mięso do tej pory nie spożywane.
  9. etap IV, podczas którego trwa kontynuacja diety przez kolejne 8 -10 tygodni – podajemy niezmiennie to samo, nie stosując prób podawania smaczka, bo zniweczy to całą naszą pracę – ponieważ znowu pobudzimy jeszcze wciąż rozregulowany system odpornościowy.
  10.  po tym czasie należy włączyć kolejny rodzaj białka zwierzęcego i obserwować – reakcja jest bardzo szybka i ma cechy alergii na poziomie II – natychmiast wycofujemy nowość, stosujemy 24 godzinną głodówkę i wracamy do diety sprawdzonej. Mając świadomość ryzyka: musimy wspomnieć, że żadna →monodieta nie jest dobra ani dla człowieka, ani dla zwierzęcia, bo każdy rodzaj mięsa ma inną wartość i niesie różny bilans witamin, mikro i makroelementów oraz aminokwasów egzogennych, dlatego warto jednak pamiętać o zmianach.

Aby ta praca miała sens, musimy być czujnymi obserwatorami: obiektywnymi, krytycznymi. Nie ma tu miejsca na życzeniowość, niekonsekwencję, i nie może wystąpić żaden z →”objawów pierwszego rzutu”. Gdy się pojawią, oznacza to niewłaściwie dobrane jedzenie; czyli nadal ono truje naszego pupila.

Dodatkowe uwagi:

  • uznaje się, że odporność i tym samym nabyta nadwrażliwość, ustępuje po 6 miesiącach. Jednak zawsze pozostaje możliwa ta wrodzona, która niestety towarzyszy osobnikowi do końca życia. Ale bywają psiaki, które po 3 miesiącach mogą jadać wszystko.
  • →karmy dla alergików są uznawane za bezpieczne, ale zwróćmy uwagę na ich skład – jak mocno są przetworzone i jak wiele znajduje się w nich niezrozumiałych wartości dodanych. Poza tym wiemy z doświadczenia, że ta tolerowana przez jednego psa, okazuje się kompletnym nieporozumieniem dla innego. Dlaczego? Bo →nie ma uniwersalnej, dobrze dobranej karmy antyalergicznej dla każdego psa
  • suche karmy, szczególnie te →ekstrudowane, zawierają masę konserwantów, nie będących obojętnymi dla wrażliwców. Jeśli się na nie decydujemy, wybierzmy te o krótkim i w miarę czytelnym składzie
  • hydroliza →białka (np. z kurczaka), jaką stosuje się standardowo w takim gotowym pożywieniu, polega na zmniejszeniu masy cząsteczkowej alergennego białka, co nie znaczy, że tego białka nie ma- jest tylko w mniejszej formie; oszukujemy barierę  reaktywną i pompujemy w pupila nadal nietolerowane jedzenie, (a powiedzmy osobie reagującej anafilaktycznie na orzeszki, że jest ich malusieńko…). Hydroliza stosowana na masową skalę głównie w karmach dla alergików, pozbawia karmę smaku, więc producenci podkręcają jej smakowitość sztucznie, przy okazji dodając i rehabilitując produkt sztucznymi odżywczymi odpowiednikami, doprawiając →drożdżami, które dla wrażliwca bywają dodatkową tragedią.
  • zastanówmy się, czy przy nieszczelnym i przebudowanym jelicie u psów z nietolerancją pokarmową rzeczywiście chcemy podawać →suchą karmę?, która jest niczym zjadana bułka bez napoju- dodatkowo drażni i zaburza równowagę wodną śluzówek.

 

na alergię dla psa kota