ZAJADANIE QP
Posłuchaj…
lub przeczytaj:
Koprofagia
Nikt jednoznacznie nie potrafi odpowiedzieć, co stoi za takimi kulinarnymi frykasami :), ale wszystko koncentruje się wokół patologii na poziomie →mikrobioty jelitowej. Dla nas ludzi zjadanie odchodów jest czymś nie do przyjęcia, a w rzeczywistości to wołanie o pomoc, ciągłe wręcz obsesyjne szukanie, by zaspokoić potrzebę. Z tego powodu czas rozprawić się z pytaniem:
….dlaczego pies zjada kupy?
- psychiczne/somatyczne (rzadkie przypadki) kiedy zwierzak robi to z nudów lub przyzwyczajenia – trudno nad takim wdrukowanym zachowaniem zapanować, ale konsekwentnie należy komunikować psu swoje niezadowolenie, bo komunikacja to podstawa (mówiąc „fe”/”e”/”nie wolno” lub pogrozić palcem). Oczywiście, bądźmy szczerzy – psiak często zna nasze oczekiwania, a i tak cichaczem wsunie smakołyk. Istotne, byśmy obserwowali naszego milusińskiego i zastanowili się czym się kieruje realizując tę potrzebę. Psy adoptowane, które w przeszłości jadły tam gdzie się załatwiały lub były głodzone – atawistycznie zajadają fekalia i przyzwyczajenie u nich jest silniejsze mimo obecnych komfortowych realiów. Czasem wystarczy poświecić naszemu pupilowi na tyle więcej czasu, by pojawiła się u niego zwiększona potrzeba odpoczynku, aby ten jakościowy! wspólny spacer czy rzucanie piłeczki psu, czy interaktywna zabawa z kotem – była dla nich atrakcją i także psychosocjologiczną rozrywką.
- metaboliczne, które są najczęściej spotykane, a wypływają z: 🧪 braków enzymatycznych (→zapalenie trzustki) 🪱→pasożytów, które zagarniają z jedzenia wartości odżywcze 🍄 niskie →pH=zbyt zasadowo, za mało kwaśno w żołądku. Nagminnie pojawia się ta przypadłość metaboliczna przy karmie o słabej →strawności, mocno węglowodanowej czy →ekstrudowanej. Wtedy zwierzak poszukuje uzupełnienia →aminokwasów egzogennych oraz witamin z →grupy B występujących w świeżym, ewentualnie gotowanym mięsie. Zawsze warto, choćby na próbę, wprowadzić poza najlepiej świeżym żwaczami regulującymi pH – suplementację aminokwasami i witaminami B, a po 2-3 tygodniach ocenić czy jesteśmy na dobrej drodze.
- biologiczne związane z brakami we florze jelitowej, co wiąże się z powyższymi źródłami problemu. Przykładem niegroźnej koprofagii są króliki zajadające standardowo swoje „bobki”. Ponieważ ich układ pokarmowy nie strawił wystarczająco dobrze zieleniny, więc aby jedzenie się nie marnowało, poddają je kolejnej „obróbce”. Królicze nawyki koncentrują się przede wszystkim wokół bakterii jelitowych- ich naturalny niski poziom w układzie, zostaje ponownie przyjęty/spożyty, tym samym uzupełniony i wykorzystany w celu efektywniejszego trawienia. Możliwe, że nasi ulubieńcy kierują się tym samym, czym króliki. Taka możliwość biologicznej koprofagii sugeruje suplementację probiotykami z utrzymywaniem właściwego pH, które odpowiada za żywotność i →balans pożytecznych bakterii w jelitach. W dłużej perspektywie może dojść do nieprawidłowości immunologicznych;
- alergiczne gdzie przyczyną jest →nietolerancja pokarmowa, która upośledza wchłanianie wartości odżywczych z pożywienia, czyli tym samym to braki mikro- i makroelementarne. Nagminnie zwierzęta na karmie z →hydrolizatami (dla alergików) są na wiecznym głodzie i pochłaniają dosłownie wszystko, z powodu podstawowych braków aminokwasowych.
- obciążenia przy terapiach lekowych (wręcz standardowo pojawiająca się koprofagia) gdy zwierzęta otrzymują antybiotyki, leki p/pasożytnicze (→tu o zagrożeniach), metronizadol (tu o nim→więcej i jak go zastąpić), czy sterydy- nie tylko w towarzyszącej alergii ale również w przypadku terapii p/bólowych. Oba specyfiki zaburzają prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego. Tu sytuacja jest trudna do opanowania ze względu na permanentny, rujnujący czynnik lekowy.
- naturalne ponieważ nasze psiaki są „resztkowcami”; zawsze żywiły się pozostałościami i tym, czym można było wypełnić pusty żołądek, w tym także nie gardząc fekaliami, które zawierają w sobie niestrawione resztki pokarmowe. Warto przyjrzeć się sposobowi zaspokajania głodu przez psy bezpańskie, żyjące na wysypiskach, które zjadają dosłownie wszystko. Ponad 60% psów standardowo zjada qpę codziennie, i to nie swoją (nie z własnego stada), co ciekawe tę dość świeżą (max 2 dniową), a Brian Hare mówi wręcz o ewolucyjnym standardzie.
Ciekawostki:
♦ Koprofagię psią w USA leczy się poprzez wnikliwą →ocenę kału, następnie właściwie dobrane probiotyki (m.in. bakterie Enterococcus faecium) oraz witaminy lub transplantację mikrobioty- to właściwy i podstawowy trop terapii także w przypadku polskich milusińskich, który właściwie u nas nie znajduje zainteresowania.
♦ Zastanawiające jest, że psy i koty na diecie BARF raczej nie miewają tego typu problemów, ponieważ właściwa ilość bakterii, enzymów, aminokwasów i witamin z grupy B jest na wysokim poziomie.
♦ Warto spróbować i suplementować potrzeby żywieniowe: mięsnym (gotowanym lub surowym) jedzeniem, witaminami, olejami NIErafinowanymi** , aminokwasami, probiotykami, żwaczami, czy też suplementami oczyszczającymi, czyli prebiotykami. Próbujmy różnych możliwości i znajdujmy to właściwe, indywidualne rozwiązanie, bo ono ZAWSZE jest. Poprawa po dobrze dobranej suplementacji jest dość szybka i ma miejsce po 3-5 dobach. Lecz należy ją stosować 10-14 dni i powtarzać co 4 tygodnie. Po kilku miesiącach stosować kurację przypominającą co 1/2 roku.
Szukasz suplemantacji lub zmiany diety dla Twojego pupila? Sprawdź: